Zachorowania na WZW nie są tak częste jak kiedyś ze względu na rozbudowane programy szczepień, rozsądną profilaktykę oraz doskonałe rozpoznanie cech choroby. Nie oznacza to jednak, że problem zniknął z medycznej mapy. Wirus jest brany pod uwagę także w programie badań u kobiet ciężarnych. Aby określić, czy wszystko w porządku u pań w ciąży zaleca się przeprowadzenie w 37. tygodniu badań na obecność antygenu HBsAg.
Jeśli wynik będzie pozytywny, konieczne będzie podjęcie działań na rzecz uchronienia dziecka przed zakażeniem i rozwojem choroby. Po narodzinach maluch otrzyma standardową pierwszą porcję szczepionki przeciw WZW-B, a także swoistą immunoglobulinę HBIG, która cechuje się wysoką zawartością przeciwciał anty-HBs i anty-HBc. Uchroni to dodatkowo niemowlaka przed infekcją, do której mogło dojść w czasie akcji porodowej. Według dostępnej wiedzy medycznej do zakażenia WZW-B dochodzi na kilka sposobów. Mowa o drodze pozajelitowej (kontakt z krwią osoby chorej), drodze stosunków płciowych oraz drodze okołoporodowej, którą wspomnieliśmy powyżej.
Od momentu infekcji do wystąpienia objawów mijają około dwa-trzy miesiące. Same symptomy nie są specyficzne i nie od razu nakierują pacjenta, że dzieje się coś wyjątkowo groźnego. Ból brzucha, podatność na zmęczenie, biegunka i wymioty nasuwają często skojarzenia z zatruciem pokarmowym. Po właściwym rozpoznaniu, jeśli nie dojdzie do powikłań, pełne wyzdrowienie następuje z reguły w okresie krótszym niż pół roku. Niewielki procent zachorowań kończy się gwałtownym przebiegiem zapalenia i śmiercią.
Należy także odnotować, że matki ciężarne zarażone WZW-B są bardziej narażone na ryzyko przedwczesnego porodu. Dlatego istotne jest, aby badać się również pod tym kątem.