Przerażające informacje, jakie docierają do nas z telewizji. Kolejne dzieci rodzą się z dość znacznym poziomem alkoholu we krwi. Zatrzymano kobietę w ciąży z dwoma promilami, to są fakty. Wydawać by się mogło, że każdy wie, jakie spustoszenie sieje alkohol w naszym organizmie.
Skoro nosimy dziecko pod sercem to ono w taki sam sposób odczuwa odurzenie. Mimo takiej wiedzy dzieje się inaczej. Nie wiem, co jeszcze musi się stać, aby kobiety zrozumiały, jaką krzywdę mogą wyrządzić dziecku i sobie. Bo to one będą odpowiedzialne za ewentualne powikłania, jakim może być niedorozwój jakiegoś organu, upośledzenie czy kalectwo.
Świadomość osób w tej dziedzinie jest na zerowym poziomie. A co gorsza dochodzi jeszcze do tego palenie papierosów, również przez przyszłego tatę, a jak wiadomo bierne palenie jest jeszcze bardziej niebezpieczne. Nie będę wspominać o przypadkach spożywania dopalaczy, czy silnych narkotyków. Naprawdę nie potrafię zrozumieć, jak można być tak bezmyślnym.
Jeszcze te tłumaczenia, że koleżanka piła, a dziecko ma zdrowe, więc o co tyle szumu. Jednak ja doskonale pamiętam obrazowe przedstawienie jednego z lekarzy, wypijanej przez kobietę w ciąży jednej lampki wina. Wyobraź sobie, że dla ciebie to nic nieznaczący kieliszek, ale ta mała istotka mogłaby w takiej ilości alkoholu swobodnie pływać. Nadal uważasz, że alkohol w ciąży niema negatywnego wpływu, na jeszcze nienarodzone dziecko?.